Zamutovskie skały to rejon skalny położony niedaleko miejscowości Zamutov w wschodniej części Słowacji w górach Slańskich. Jest pozostałością płonących w tym miejscu w dawnych czasach wulkanów. Tutejszy andezyt, produkt działalności wulkanicznej, jest delikatny dla skóry z jednej strony z drugiej charakteryzuje się niezłym tarciem dzięki czemu bez skałowstrętu można wspinać się cały dzień. Jednak w odróżnieniu od skały wapiennej która dzięki zjawiskom krasowym potrafi cementować w swoisty sposób luźne fragmenty skały, tutaj mamy do czynienia z popękanym i porzeźbionym licznymi szczelinami, materiałem. Pełnym krawądek, rysek, ścisków o geometrycznych kształtach, odstrzelonych płyt i o dziwnych kształtach dziur… jak też i zupełnie gładkich płyt. Materiałem upakowanym mimo pęknięć i zaklinowanym w jedną całość w naturze tylko znany sposób. Jest krucho a i owszem. Ale bez tragedii. Przydaje się kask, choć spadające odłamki najczęściej mają postać drobnego żwiru to jednak nigdy do końca nie wiadomo… co spadnie za chwilę. Drogi chodzone częściej i te krótsze z reguły są lite i nic się z nich nie sypie… ale niektóre z nich…. Dokładnie odwrotnie. I to jest chyba największy minus tego rejonu. Nigdy nie ma pewności co zastanie się na drodze. Fory oczywiście mają lokalsi – wiedzą co jest warte wspinania. Drogi zaskakują swą technicznością, trzeba dobrze pracować nogami, ciężko bazować tylko i wyłącznie na sile, choć ta przydaje się jak zwykle w wielu miejscach. Duży plus za to. Dodatkowo 26m wspinania to nie rzadkość w tym rejonie, mimo że przeważają krótsze formy. Największą jednak zaletą rejonu jest całkowity cień. Ściana bukowego lasu opierającego się koronami o ścianę skalną, generuje w upały mega chłód dzięki czemu wspinanie jest naprawdę przyjemne. Niestety las to nie tylko zaleta tego miejsca. Jeśli padało ostatniej nocy, część dróg może być wciąż mokra, zaś zielenina skutecznie powstrzymuje wiatr i słońce przed osuszaniem naszych targetów. Drogi z reguły nie rozczarowują, wyceny są w sam raz, jak to na Słowacji… VIII potrafi już dać nieźle w kość. A skoro o wycenach mowa. Rejon oferuje zakres trudności z przewagą łatwych dróg do stopni 6.3 jednak kilka trudniejszych propozycji też się znajdzie… Czy warto? O ile nie padało dobę wcześniej… i nie przeraża was 40 min podejście z parkingu z ciężkim od sprzętu plecakiem :)… to moim zdaniem warto. Choć nie jest to niestety rejon tak dobry jak położone również obok Preszowa Turniska to oferuje miłą odmianę od jurajskich dziurek i naprawdę różnorodne formacje do poćwiczenia przed westowym wyjazdem.


